: p h o t o n o t e s :

Tuesday, July 15, 2014

04072014

Marina di Ravenna, July 4th, La Notte Rosa / The Pink Night


La Notte Rosa is a kind of Summer Holiday's Eve in the Adriatic Coast of Emilia Romagna. I would say it's just another opportunity to make a huge party along the sea. 
It's not a photo-story, I just tried to capture people having fun and their outfit with my new Olympus mju-II that I'm still testing and trying to get along with.


































Friday, June 27, 2014

27062014





Alice Green


A part of stuff to develop and scan, as I haven't developped anything since I drunk a bit o developper in 
may thinking it was water... A lot of work after coming back to Poland on the 8th of July, it's high time to start! 





 




24062014



Don’t let me show cruelty

Sunday, June 1, 2014

01062014











Some old shots for Ciepło właściwe
fb: https://www.facebook.com/cieplowlasciwe




PS I f****** miss my scanner!

Friday, March 28, 2014

28032014


♫  "Her" Soundtrack



Kwietne bomby ponad horyzontem wiszą na linach
żelaznych
Nie spadną, bariera smogu odpiera nieruchomo
atak przyjaciela
siłą odśrodkową wydychanych przez miasto nieczystości
Tylko czarne ptaki spijają żelazny nektar z lin
i odlatują w nieznane, gubiąc pióra i ćwierkając 
złowrogo w nieznanym języku

Friday, March 7, 2014

07032014



Basia & Krzysiek


W oczekiwaniu na nowe skany / Waiting for new scans...

Wednesday, January 22, 2014

22012014


"Pamiętam, jak mnie zaskoczyło, że natura była obojętna na  to, co się działo: zaczynały dojrzewać kasztany, pierwsze mgły podnosiły się z doliny. Z daleka  dochodził mnie odgłos potoku i dzwoneczków kóz Brunalby. Natura była kompletnie niezainteresowana naszymi ludzkimi tragediami, jakbyśmy nic nie znaczyli. Moglibyśmy nawet  zniknąć, nie pozostawiając po sobie wielkiej pustki."

Tiziano Terzani,  "10 września 2001 dzień, którego nie było" [w] Listy przeciwko wojnie


///

"Mi ricordo con quanto stupore mi accorsi che la natura era indifferente a quel che succedeva: le castagne cominciavano a maturare, le prime nebbie a salire dalla valle. Nell'aria sentivo il solito, lontano frusciare del torrente e lo scampanellio delle capre della Brunalba. La natura era assolutamente disinteressata ai nostri drammi di uomini, come se davvero non contassimo nulla e potessimo anche scomparire senza lasciare un gran vuoto."

Tiziano Terzani, "10 settembre 2001: il giorno mancato" [in] Lettere contro la guerra


♫  Stars of the Lid

Thursday, January 16, 2014

14012014

 


"Ja już nie śpię od 40 lat!", mówi Babcia za każdym razem, gdy pytam, czy dobrze spała. "40 lat temu zgubiłam sen i od tamtej pory nie mogę zasnąć." Odkąd pamiętam, czyli od jakichś dwudziestu paru lat, mówi też, że następnych urodzin nie doczeka. Dziś ma 93 lata. Gdy pytam, czy przyjdzie mnie odwiedzić, odpowiada bez zastanowienia: "Ja to bym poszła nawet na bal! Ale moje nogi są teraz bezrobotne, nie chcą chodzić". Te same nogi 2 lata temu wdrapały się po kryjomu po schodach na 2 piętro szpitala, żeby udowodnić lekarzowi, że są całkowicie sprawne. "Gdzie jest pani N.?" - zapytał lekarz szukając babci w sali, w której powinna być. "Powiedziała, że czeka na pana na 2 piętrze" - odpowiedziały współtowarzyszki ze szpitalnej sali. "Przecież ona nie może chodzić!" A jednak mogła. Babcia lubi płatać figle.

Pomimo tych 93 jesieni na karku, w głowie porządek: poczucie humoru bez zarzutu, umysł bystry, język cięty. Tylko jeden fakt może dziwić: podobno widuje w telewizorze Jezusa. Jak twierdzi, nie chodzi ani o obrazy, ani o filmy o Jezusie. Uważa, że on jej się tam objawia. "I wtedy podchodzę do niego, obejmuję to pudełko [telewizor] i całuję! Tak lubię, jak on przychodzi." Dlatego telewizor musi być cały czas włączony. Gdy o tym mówi, jest tak rozpromieniona i tak uroczo się uśmiecha, że aż wstyd mi nie wierzyć.


//


"I haven't slept in 40 years!", answers my grandma every time I ask her if she had a good sleep. "I lost my sleep 40 years ago and since then I can't fall asleep again". As far as I remember, for some 25 years, she repeats constantly that she won't be alive for her next birthday. Now she's 93. When I aks her if she'd come to visit me, she replies without any hesitation: "I would even go to a party! But my legs are now unemployed, they don't want to walk". The same legs scaled two floors of hospital stairs just to prove to the doctor that they could walk. „Where's Mrs. N. ?” asked doctor searching for grandma in her room. „She told she'd wait for you on the 2nd floor” answered her hospital roommate. „How come ?! She can’t walk !”. And yet, she could. Grandma likes to play tricks.

Besides 93 autumns already seen in her life, there's an order in her head: she's still got a sense of humour, a clear and clever mind and a sharp tongue. There's only one fact that may be suprising: apparently she sees Jesus in TV. According to what she says it's not his image neither movie that tells his story. She says that Jesus reveals himself to her. "So then I come closer to him, I embrace this box [TV set] and I kiss him! I like it so much when he comes." That's why TV has to be turned on constantly. When she tells about this fact, she's smiling so shiny that I feel weird I can't believe it.